sobota, 15 marca 2014

Przedłużenie zawiasów

Dziś piętnasty, więc dzień, w którym kończy się dotychczasowe zawieszenie. Ja właśnie w tej sprawie.
Odpoczęłam trochę, nie zaprzeczę. To były tylko dwa tygodnie, ale zawsze coś. 
Gdzieś około wtorku naszła mnie wreszcie pierwsza poważna ochota na pisanie. Do piątku, czy tam soboty skończyłam. 30 rozdział jest w pełni gotowy i właściwie mogłabym go wstawić. Jednak po przemyśleniu uznaję, że wyszedł nieciekawie, "mdło", nic się w nim nie dzieje. Dlatego potrzebuję jeszcze trochę czasu, żeby z powrotem nabrać wprawy, by tworzyć ciekawe i porządne części. Wiem, że nie było nic nowego dość długo, więc zastanawiałam się nad wstawieniem tego, który napisałam, mimo wszystko. Ale co z tego, jeśli później znowu będę zmuszna do przerwy? Według mnie, lepiej poczekać, może potem zdobędę się na chętne pisanie?
Dlatego przedłużam zawiasy. Teraz również nie mam za wiele czasu, ponieważ piszę opowiadanie detektywistyczne na polski - praca długoterminowa na ocenę. Może bym zrobiła nową stronę i dodała je, żebyście ocenili, jeśliby ktoś w ogóle chciał to przeczytać? Chociaż to też raczej jest nieciekawe, szczegół...
A druga sprawa, to konkurs u Jenny i praca, którą zacznę pisać od poniedziałku, czy może wtorku, którą wyślę. Jak wyjdzie, tak wyjdzie, ale zdecydowałam się. W tym tygodniu będę zajęta właśnie tym, także czasu na pisanie u siebie zabraknie.
Wiem, wiem, wiem. Uwielbiam gadać, każdy to pewnie zauważył, prawda? Ale już będę kończyć.
Najważniejsze info to przedłużenie o najbliższy tydzień, do 22  marca (moje urodzinki, awww :>). Od tego czasu mam nadzieję, że zacznę pisać, ale next najprawdopodobniej dopiero na początku kwietnia. 
To wszystko. Cześć! :D

sobota, 1 marca 2014

Przerwa...

Sama nie wiem, jak to nazwać. Zawieszenie? Nie do końca, bo kiedy robi się pauzę, trwa to z góry kilka miesięcy, a ja tyle nie planuję. Dwa kolejne tygodnie, może miesiąc? Nie więcej, przynajmniej mam taką nadzieję.
Tak, tak, wiem, co napisałyście ostatnio i dziękuję za to. Czytając komentarze do poprzedniego postu, tak bardzo się zmotywowałam, że nie uwierzyłybyście. Ale to było tylko chwilowe. Napisałam dziesięć linijek od tamtej pory i znów odechciało mi się całkowicie. Próbowałam, siedziałam, ale nic z tego. Podejść robiłam chyba ze sto, za każdym razem z takim samym skutkiem - czyli kompletnie niczym.
Naprawdę zależy mi na napisaniu tego rozdziału i to bardzo, lecz tak jak już wcześniej pisałam, weny jak nie było, tak nie ma. 

Wobec tego nie pozostaje mi nic innego, jak oznajmić:
Oficjalnie zawieszam tego bloga na razie do 15.03.2014. O ewentualnych przedłużeniach będziecie informowane na bieżąco.

Ogromnie mi przykro, że zawiodłam stałe czytelniczki, ale to musiało się stać. W każdym razie, wolałam Was poinformować już teraz, żebyście nie zastanawiały się dłużej, co z tym będzie. Tak, dałam plamę, jestem tego świadoma.
Wybaczcie :c